historia alg morskich
4

Bogactwo z morza

O historii alg słów kilka

Występują na ziemi od niemal 1,5 biliona lat. Uznawane za jedne z pierwszych form życia zdolnych do fotosyntezy (jednego z najważniejszych procesów zachodzących w przyrodzie, który zasila atmosferę w niezbędny do życia tlen), obficie wzbogacają zasoby mórz i oceanów, jawiąc się jako prawdziwa gwiazda podwodnego świata glonów. O czym mowa? O niepozornych algach morskich, które w ostatniej dekadzie okrzyknięto superżywnością (ang. “superfood” – termin stosowany do określenia nieprzetworzonych i działających niezwykle korzystnie na ludzki organizm produktów pochodzenia naturalnego). 

Dla świata Zachodu algi morskie są odkryciem stosunkowo nowym, jednak ich cenne właściwości znane były od stuleci na Dalekim Wschodzie oraz wśród prekolumbijskich kultur Mezoameryki (zwłaszcza u Majów i Azteków). Używano ich z powodzeniem nie tylko w kuchni, ale również w medycynie (leczenie przeziębień, zapalenia oskrzeli, kaszlu, chorób wenerycznych, powiększonej tarczycy i otyłości) oraz zabiegach pielęgnacyjnych (kosmetyki naturalne: maści, kremy, mydła, peelingi). 

Niepozorna “zielenina” i potencjał tkwiący w składzie

Algi morskie stanowią swoistą bombę pełną cennych i łatwo przyswajalnych składników. Są bogatym źródłem:

  • pierwiastków, m.in. wapnia, potasu, magnezu, fosforu i żelaza (mają go więcej niż wołowina);
  • witamin  z grupy B (istotna informacja dla wegan, którzy suplementują wit. B12), witaminy K, witaminy PP, a także tzw. świętej trójcy “witamin młodości” – prowitaminy A, czyli beta-karotenu oraz witamin C i E;
  • białka, które z powodzeniem zastąpi białko pochodzenia zwierzęcego w diecie wegetariańskiej i wegańskiej;
  • białka, które z powodzeniem zastąpi białko pochodzenia zwierzęcego w diecie wegetariańskiej i wegańskiej;
  • jodu (badania naukowców  z Uniwersytetu w Glasgow udowodniły zbawienny na zdrowie wpływ alg u osób  z niedoczynnością tarczycy);
  • niezbędnych do funkcjonowania aminokwasów egzogennych, których organizm sam nie produkuje, więc algi świetnie tę lukę wypełniają.

Nie ma chyba innej (super)rośliny, która znalazła tak szerokie spektrum zastosowania w różnych gałęziach przemysłu. Algi morskie, zwane też “mleczami z morza”, cieszą się popularnością w branży spożywczej (jeden z głównych składników kuchni azjatyckiej, substancje zagęszczające i żelujące), farmaceutycznej (leki, suplementy diety), kosmetycznej (kosmetyki z alg, takie jak: mydła, masła, peelingi, a także maski z alg, szeroko stosowane w gabinetach kosmetycznych jako niezwykle wydajne zabiegi na twarz i ciało ), a biomasa z alg jest surowcem, z którego produkuje się biopaliwa. Algami można się zatem zajadać, leczyć, nakładać na twarz i ciało oraz korzystać z nich jako odpowiednika nowych, dbających o równowagę w środowisku technologii. Co więcej – alg nikt jeszcze nie przedawkował. Zatem smacznego i na zdrowie!

Related Posts

Dodaj komentarz